Ściana, czyli kryzys biegacza

Biegacze a przede wszystkim maratończycy w swej karierze mogą natknąć się na tak zwaną ścianę, czyli mityczną przeszkodę, która może pojawić się po pokonaniu 30 kilometrów. Jak sobie radzić z taką przeszkodą?
Niemal połowa biegaczy zmaga się ze ścianą
Ściana to dla każdego biegacza, maratończyka, trudna przeszkoda. To bariera która nie tylko atakuje ciało, ale również psychikę. Jedno o czym biegacz marzy to zejść z trasy. Dlaczego? Powodem takiej sytuacji jest glikogen, a konkretniej jego zbyt mała ilość w organizmie. Gdy kończy się zapas wówczas nasze samopoczucie spada a ciało cechuje się mniejszą wydajnością. Zapas na ogół u amatora starcza na 12 kilometrów, zaś u zawodowca na około 30 kilometrów.
Czym objawia się ściana w czasie biegu?
Ściana która może pojawić się u biegacza jest przeszkodą o charakterze fizycznym i psychicznym. Jeśli pod uwagę weźmiemy fizyczne objawy są to:
- uczucie ciężkich nóg
- ból ud i łydek
- suchość w ustach
Pod względem psychicznym maratończykowi towarzyszą uczucia negatywne, myśli i emocje. Co więcej pojawia się brak wiary we własne siły i przekonanie o beznadziejności.
Jak uniknąć ściany?
Jeżeli chcesz uniknąć ściany warto wykonać przed startem kilkutygodniowy, profesjonalny trening. Oczywiście na kilka dni przed decydującym startem nie wykonywać obciążających ćwiczeń fizycznych aby zachować energię na decydujący moment. Przeanalizuj trasę aby nic cię nie zaskoczyło i abyś wiedział z jaką ilością przeszkód czy trudności musisz pokonać. Warto również przygotować się psychicznie.