Jak zmotywować się do treningu?

Pamiętacie piosenkę Kasi Stankiewicz „Od jutra”? Nie od dziś wiadomo, że każdy z nas zacznie porządny trening i na dobre odstawi słodycze i papierosy z tym, że… jutro. Gorzej, jeśli przysłowiowe „jutro” nigdy nie nadchodzi.

Jak wobec tego zmotywować się do codziennych ćwiczeń, aby – już po kilku miesiącach – móc z powodzeniem cieszyć się uzyskanymi efektami? Wbrew pozorom osiągnięcie tego celu wcale nie jest takie trudne, jak może się początkowo wydawać. Zwłaszcza, jeśli na dobre załapiesz „bakcyla” regularnych treningów. Od czego zacząć?

Muzyka

Nic tak nie motywuje do rozpoczęcia treningu jak odpowiednio dobrana muzyka. Nie chodzi jednak o to, żebyś rozpoczynał pierwszą serię ćwiczeń przy dźwiękach ulubionej ballady. Wręcz przeciwnie. Muzyka do ćwiczeń powinna być pełna energii i dynamizmu, a najlepiej, aby była dodatkowo pozbawiona słów. Dlaczego? Ponieważ wtedy automatycznie wykluczasz możliwość śpiewania wraz z wokalistą. Chociaż to bez wątpienia świetna zabawa, to jednak – w trakcie ćwiczeń – zaburza ona oddech i zarazem dekoncentruje.

Karnet

Miesięczny karnet na siłownię to wydatek kształtujący się w granicach od 100 do 200 zł. Oczywiście wszystko zależy od wyposażenia i renomy siłowni. Warto zainwestować wspomnianą kwotę, ponieważ – co wiem z doświadczenia – nic nie motywuje silniej, niż świadomość… wyrzucenia pieniędzy w błoto. Oczywiście ten rodzaj motywacji przynosi najlepsze efekty w przypadku osób oszczędnych ;).

Partner

Chodzi rzecz jasna o partnera treningowego, choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby takowym stał się nasz partner życiowy. Niemniej jednak w tej roli świetnie sprawdza się rodzeństwo, przyjaciel/przyjaciółka czy nawet sąsiad/sąsiadka. Grunt, aby osoba z którą masz zamiar ćwiczyć, posiadała zbliżony wiek i kondycję. Dzięki temu trening będzie satysfakcjonujący dla obu stron. W końcu zostawanie w tyle czy wstyd przed zadyszką w obliczu świetnej kondycji partnera treningowego, nie jest raczej niczym przyjemnym.